Wednesday 17 July 2019

Przyjść, pobyć i odejść...

 Kalifornia to jeden z największych Stanów Ameryki. Prawie połowę tej ziemi zakrywają piękne lasy. Część z nich jest naprawdę bardzo stara, niektóre drzewa, rosnące w kalifornijskich lasach są najstarsze na świecie.

Pewnego pięknego dnia w jednym z tych lasów, kilku leśniczych penetrowało odległe, bezludne leśne tereny, kiedy jednemu z nich wyrwał się  nagle niekontrolowany okrzyk. 
Koledzy natychmiast dołączyli do niego i podążyli za jego wzrokiem, zastygłym ze zdumienia.

Kilkanaście metrów przed nimi jakby nigdy nic stała sobie chatka! 

Była bardzo dobrze zakamuflowana wśród leśnej scenerii i prawie nie widoczna.
Leśnicy podchodzili coraz bliżej nie mogąc wyjść z zaskoczenia i podziwu. Mała chatka miała solidnie wykonaną konstrukcję, przystosowaną do całorocznego pobytu. Ściany i spadzisty dach były obite grubą plandeką chroniącą wnętrze przed deszczami podczas zimy. Był postawiony komin i wstawione szklane okna. 

Leśnicy obeszli chatkę dookoła po kila razy i zajrzeli do wnętrza. Właściciela chatki nie było, ale nie wyglądała ona absolutnie na opuszczoną. Po wejściu do środka ich zaskoczenie jeszcze wzrosło. Pozwolili sobie obejrzeć od środka to tak przedziwne znalezisko.


Domek był wyposażony całkowicie we wszystko, czego człowiek potrzebuje do życia. 
Przy ścianach zamontowano grube blaty, które służyły za półki i stoliki, stały krzesła i coś w rodzaju kanapy. Kuchnia. Garnki i wszelkie naczynia, sztućce. Na zrobionym regale ustawiono puszki i słoiki z przyprawami.  Stało kilka lamp naftowych i świeczniki. Na stoliku leżały przygotowane do wymiany baterie.
Spore wrażenie robił widok małego biurka, na którym stała maszyna do pisania, a w niej kilkanaście stron maszynopisu...!
Miejsce do spania przygotowano na pięterku 

Leśnicy podekscytowani znaleziskiem, wrócili po miesiącu, licząc na spotkanie z tajemniczym właścicielem. Niestety, tym razem także nikogo nie zastali, jednak zauważyli brak kilku sprzętów w chatce. Po kilka tygodniach przybyli odwiedzić chatkę ponownie. Tym razem jednak ich zaskoczenie było nie mniejsze niż wtedy, gdy odkryli w lesie jej istnienie.

Chatka znikła!

Na miejscu, gdzie stała chatka nie było absolutnie nic, co by świadczyło o jej staniu w tym miejscu.
Miejsce to było doskonale uprzątnięte. Nikt by się nawet nie domyślił, że cokolwiek stało w tym miejscu.
Jedynie na środku tego skrawka ziemi, ktoś usypał znak. Z popiołu.
Znak ten w wolnym tłumaczeniu oznacza:

Przyjść. Pobyć. I odejść. 









.

1 comment:

  1. Bardzo ciekawa historia.. Tak właśnie jest z naszym życiem... Przychodzimy, jesteśmy, odchodzimy... Tylko czasem chcemy coś po sobie zostawić..

    ReplyDelete