Monday 30 September 2019

Wspominki Małej Dziewczynki:))

Mała Dziewczynka mieszkała na wsi w dużym domu z wielkim podwórkiem, ogródkami, sadem.. Tuż obok stodoły gdzie rosły (i nadal rosną) dwie potężne lipy jest dróżka prowadząca w pola i lasy. Dziewczynka bardzo lubiła bawić się sama. Często chowała się pod wielkimi liśćmi łopianu i nie reagowała na wołania mamy - tak była zajęta obserwacją małego świata wokół niej.. Patrzyła na mrówki dźwigające ciężary większe od nich samych, na kropelki deszczu spływające po krawędziach liści, słuchała szmerów i szeptów wokół niej..
Mała Dziewczynka chodziła do przedszkola oddalonego o ponad kilometr od domu. Tam na wielkich płachtach szarego papieru tworzyła swoje malowidła, tam też poznała smak placków ziemniaczanych z cukrem:). Pewnego razu po skończonych zajęciach, czekała długo na mamę, która się nie pojawiała.. Wtedy Dziewczynka wróciła sama do domu - to był jej pierwszy raz:) I co zapamietała z tej wędrówki? Jasnoniebieskie rajtuzy, które miała na sobie:))) Być może patrzyła w dół, pod nogi..
Latem Mała Dziewczynka biegała o poranku do sadu, gdzie zbierała z pokrytej srebrzystą rosą dojrzałe, ciemnogranatowe czereśnie, które wiatr nocą strącał..  Lubiła te poranki tylko zastanawiała się dlaczego jej ramiona pokrywają się gęsią skórką, skoro jest lato, świeci słońce.. Wtedy nie pomyślała, że o 5 rano nawet latem bywa chłodno:)))

Lubię tę Dziewczynkę i jej opowieści, których ma jeszcze sporo. Mała Dziewczynka chętnie posłuchałaby  wspominek innej Dziewczynki:))) To zadanie dla Ciebie droga Przyjaciółko:)))








8 comments:

  1. Ciekawa jestem co czuła Mała Dziewczynka idąc samotnie do domu. I dlaczego jej mama po nią nie przyszła?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Taaak... Była smutna... Ale dla swojej mamy zawsze była i jest "oczkiem w głowie".. Ale..

      Delete
    2. Z całej opowieści wypłynął do mnie smutek. Zarezonował z moim. Ja też byłam dzieckiem łąk, lasków, rzeki, zagajników.
      I wiem, że smutek jest jak rzęsa wodna na stawie, pod nią jest jeszcze wiele wody. Piękna opowieść.

      Delete
  2. Delikatna, wzruszająca opowieść małej. Zdjęcie świadczy o samotności?
    Dużo znaków zapytania, sto inspiruje do myślenia...
    Pozdrawiam.

    ReplyDelete
  3. Wbrew wszystkiemu dziewczynka nie czuła, że jest samotna albo stale
    smutna.. Przynajmniej nie pamiętam:))))

    ReplyDelete
  4. Dziewczynka w niebieskich rajtuzkach jawi mi się bardzo wyraźnie, zwłaszcza że wiem gdzie nadal rosną te dwie wysokie, okazałe, wspaniale wyglądające lipy.
    Oczami dziecka wszystko wygląda inaczej niż z pozycji dorosłego. Dziewczynce było smutno, a może trochę się też bała samotnej drogi do domu, dlatego patrzyła na drogę tuż pod nogi i przez to zapamiętała kolor rajtuz. No, ale drogę znała i do domu wróciła! Mamie Dziewczynki pewnie coś niespodzianego wypadło, albo po prostu pomyślała, że już czas by Dziewczynka wracała sama. Na wsi dzieci przeważnie znały wszystkie kąty, a kiedyś rodzice nie roztaczali takich parasoli ochronnych nad dziećmi jak teraz.
    Rzuciłaś mi Przyjaciółko wyzwanie! :) Hmm... muszę poszperać w zakamarkach serca i zacząć tkać opowieść...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Trafiłaś w sedno:)) Dziękuję i czekam na Twoją opowieść:))

      Delete